Koncentracja- SET Psychologa Dziecięcego – Agnieszka Misiak
’Michał nie jest w stanie skoncentrować się przy stoliku. Nie dokańcza swoich prac’ – Michał ma pięć lat.
’Michał niechętnie siada do prac plastycznych. Robi je na odwal się’ – Michał ma lat cztery.
’Michał koncentruje się tylko na tym co go interesuje i wykonuje tylko te zadania, które go interesują’ – Michał ma lat sześć.
Nie zliczę ilu rodziców zgłasza się do mnie bo dowiedzieli się, że ich wczesny lub późny przedszkolak nie jest w stanie się skoncentrować, koncentruje uwagę na krótko, łatwo się rozprasza.
Jak go naprawić? Czymże uleczyć? Jak azaliż sprawić, żeby pragnął szczerze, z samego dna swojego pięcioletniego serca robić szlaczki i wyklejanki. Cóże uczynić, żeby rano poganiał matkę
’Rób naleśniki, rób szybciej. Dzisiaj w zerówce ćwiczymy literkę b i ja to przegapię, ja chcę i pragnę wypełniać linijki literką b i układać ją z patyczków pragnę. Pędźmy azaliż bo całą noc na to czekałem’.
Serio?
Skontaktujmy się z rzeczywistością – to jednak zawsze zdrowa strategia.
Wyobraź sobie, że stawiam przed Tobą tiramisu. W pięknym pucharku, posypane kawą, schłodzone – dookoła pożar, syreny, atakują kosmici – Ty widzisz tylko tiramisu. A przynajmniej tak powinni reagować zdrowi ludzie.
Wtedy uruchamia się uwaga m i m o w o l n a. To jest skupienie w odpowiedzi na coś błyszczącego, głośnego, kolorowego lub bardzo nas interesującego. Tiramisu ani nie jest głośne, ani kolorowe a jednak – jest pierwsze na liście moich zainteresowań i to wystarczy.
Kiedy trzylatek dostanie kolorową zabawkę, która gra, buczy i świeci światełkiem oraz wypluwa kulki – siedzi przy niej 20 minut. Bez wysiłku, to uwaga mimowolna.
Kiedy sześcioletni Michał dostanie książkę o dinozaurach – spędzi przy niej 40 minut – bo aktualnie kocha dinozaury. Bez wysiłku – uwaga mimowolna.
Uwaga to jest taki niewidzialny budyń. Zabawka plująca kulkami ściąga ten budyń, kształtuje, przytrzymuje – dziecko n i e wykonuje żadnej pracy.
A teraz stawiamy przed Michał zeszyt ze szlaczkiem do dokończenia. Michał ma pięć lat. Nie lubi rysować. Nie interesuje go to. Zeszyt w swój podły, zeszytowy sposób nie robi nic żeby przyciągnąć uwagę Michała. Michał wielkim wysiłkiem zbiera ten swój rozlany budyń, który przelewa się między Lego, zeszytem, autkami a dłubaniem w nosie. Nadludzkim zrywem formatuje budyń, przykłada go do szlaczków. To jest uwaga d o w o l n a – świadomie przykładam uwagę do czynności.
Po ośmiu minutach budyń płynie wartką strugą do pudełka z klockami.
Azaliż jakże to? Czy na sali jest psycholog?
Uważajcie teraz – sformatujcie swój budyń. Już?
Otóż.
Ile koncentruje się zdrowe dziecko na średnio interesującym zadaniu? No na przykład ciocia Sylwia ma pomysł na wyklejanie choinki bombkami (i nic złego w tym nie ma) oprócz tego, że Michał ma wstrząs anafilaktyczny z nudów na samą myśl?
Trzyletni Michał skoncentruje się mniej więcej pięć minut
Pięcioletni mniej więcej do 15 minut
Siedmioletni do 20 minut
Każdy z nich osiągnie ten czas tylko kiedy jest wysikany, wyspany, najedzony i względnie wyregulowany czyli nie ma w środku zwojów drutu kolczastego frustracji, złości czy pobudzenia wynikającego na przykład z braku ruchu.
Nie mówimy teraz o tym ile dziecko koncentruje się na graniu w Minecraft, który to sam przyciąga uwagę i nie wymaga wysiłku koncentracji. Mówimy o tym ile koncentruje się na czynności, która dziecka nie interesuje.
Jeśli chcesz wiedzieć co wspiera koncentrację uwagi Twojego dziecka i czego możesz od niego realnie oczekiwać i na co zamienić 'skup się’ – pobierz bezpłatnie mój Ebook ’10 sposobów na wsparcie koncentracji dziecka’. Ebook jest bezpłatny i czeka w linku poniżej.